Sam zamysł był niezły, ale gościu w tym filmie zachowywał się jak totalna niedojda, a laska jakby miała lata przepracowane w MOSADzie. Można było to trochę inaczej nakręcić i byłoby bardzo dobrze, a tak jest przeciętnie.
...ale ostatecznie film przegadany i "przetłuczony" przesadzonymi walkami wręcz uprowadzonej kobiety i porywacza. Ale sam wątek dość ciekawie wymyślony - UWAGA mały SPOJLER - do końca nie wiadomo kto jest tutaj czarnym charakterem.