powrót do forum osoby Sophia Loren 
Zagrała w blisko 100 filmach, spośród których całkiem sporo można uznać za produkcje (co najmniej) przeciętne. Niemniej, wielokrotnie udowodniła, że jest naprawdę znakomitą aktorką, prawdziwą artystką (osobiście wolę to drugie określenie, gdyż aktor jest dla mnie czymś w rodzaju rzemieślnika, który jedynie wyuczył się fachu, podczas gdy artysta ma 'to coś' - cudowną mieszankę talentu, charyzmy i wdzięku), a nie tylko posiadaczką zniewalającego ciała. Którą z ról Sophii Loren uważacie więc za absolutnie najlepszą?
Zacznę trochę nie na temat, otóż spodobało mi się Twoje odniesienie do słów często stosowanych jako zamienne tj. aktorka i artystka. Absolutnie się zgadzam z Twoimi przemyśleniami.
To rozważanie przypomniało mi słowa Catherine Deneuve, która powiedziała, że aktor to zawód dla mężczyzn, bo każda kobieta od urodzenia, dzień w dzień jest aktorką :).
Jeśli miałabym wskazać najlepszą rolę Loren wahałabym się między filmem "Matka i córka" a "Szczególny dzień". Uwielbiam ją w rolach myślących kobiet, których siła
i nieskazitelna moralność płynie z samego faktu bycia kobietą.
Za to uwielbiam Sophię Loren - żadnego udawania przed kamerą, żadnej wyobraźni. Ona, po prostu, staje się daną kobietą, przeistacza się w nią. Uważam, że podobną umiejętność miała jeszcze Anna Magnani. Być może właśnie dlatego obie osiągnęły tak wiele.
Wracając jednak do pytania o absolutnie najlepszą rolę... Filumena Marturano, ostatecznie i definitywnie. Loren sięgnęła bowiem najwyższych w swej złożoności i sile wyżyn ekspresji. Była tak niesamowicie przekonująca i autentyczna, że oglądając "Małżeństwo po włosku" miałam wrażenie, że nam tę kobietę całe życie.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
