już w sprzedaży:
http://www.matras.pl/sophia-loren-zycie-jak-film.html
Czytał ktoś, opinie na jej temat?
Pochłonęłam od razu, niemal na jednym wdechu, mając co jakiś czas przed oczyma obrazy w filmu "Mój dom jest pełen luster". Jak dla mnie, S. Gacobini idealnie wyważyła proporcje - nie ograniczyła się jedynie od zaprezentowania suchych faktów nt. życia i twórczości Sophii Loren, nie zalała też czytelników morzem anegdot, cytatów czy fragmentami wywiadów. Pozwoliła nam (na tyle, na ile to możliwe) wejść w głowę tej Pani, zrozumieć jej sposób myślenia, odczuwania, postępowania. I to właśnie czyni lekturę fascynującą.
Poza tym, wyjaśniła kilka kwestii, które niejednemu wielbicielowi talentu włoskiej aktorki mogły spędzać sen z powiek… stawiając jednocześnie nowe znaki zapytania. Wszystko to z uwzględnieniem szerszego kontekstu, pokazaniem jak wielkie zmiany zachodziły w świadomości społecznej i obyczajowości na przestrzeni kilkudziesięciu lat :) Szczerze polecam. Wszystkim bez wyjątku.
Jaaa, dzięki wielkie, zachęciłaś mnie do zakupu jeszcze bardziej!
Widzę, że jesteś niezłą fanką Sophii, czytałaś jakieś inne biografie tej aktorki?
Ja czytałem książkę autorstwa Sophii - "Women and beauty", "autobiografię" (napisaną przez tzw. ghost-writera A.E.Hotchnera) oraz wspaniałą biografię autorstwa Warrena G. Harrisa! Ostatnia pozycja - bomba! Poza tym to bardzo chciałbym przeczytać biografię pióra Pauline Small, bo ponoć jest to najlepsza, obok tej napisanej przez Harrisa, biografia Sophii!
Na "Women and Beauty" poluję już ładnych kilka lat, ale (jak do tej pory) bez skutku. Na biografię pióra Pauline Small nieco krócej, choć z podobnym efektem. Z biografii czytałam jedynie tę autorstwa H. Koppel (jedna z pierwszych jakie powstały, napisana w latach 60.), "Sophię Loren. Matkę, żonę i kochankę" W. G. Harrisa (tutaj się zgodzę: warta polecenia, choć polski tytuł może trochę zniechęcać) i "Prawdziwą Sophię Loren" Bertranda Meyer-Stabley'a (zbyt powierzchowna, można wręcz odnieść wrażenie, że pisana w pośpiechu i przez osobę, która wie o Sophii Loren tyle, ile kilka dni wcześniej przeczytała w encyklopediach i na portalach filmowych). Poza tym, pochłaniam wszystkie filmografie. Na bieżąco :)
Btw, moim skromnym zdaniem, "Sophia Loren. Życie jak film" + film Marii Scicolone "Mój dom jest pełen luster" powinny być sprzedawane w dwupaku. Świetnie się dopełniają. Jak już dorwiesz książkę w swoje ręce, to koniecznie podziel się wrażeniami! :)
Dlatego też nawet nie rzuciłem okiem na "Prawdziwą S.L". Jak tylko zobaczyłem, że za jednym razem wyszło kilka biografii tego samego autora o różnych sławach, prócz Sophii m.in. Grace Kelly, to pomyślałem, że to nie może być za dobre.
A gdzie widziałaś "Mój dom jest pełen luster"? Bardzo chciałbym to zobaczyć! Czy uważasz, że ta książka jest lepsza od tej autorstwa Harrisa?
No dokładnie. Autor chyba postawił sobie za cel wydanie jak największej liczby biografii, w jak najkrótszym czasie. "Prawdziwa Sophia Loren/ Marilyn Monroe/ Księżna Diana/ Grace Kelly..." - nie popracował nawet nad tytułami. Jeśli zaś chodzi o "Mój dom...", to film można obejrzeć na stronie rai.tv: http://www.rai.tv/dl/RaiTV/programmi/media/ContentItem-6b1c4219-afad-4f6c-be9a-4 78d8e682fd9.html (cz. 1) oraz http://www.rai.tv/dl/RaiTV/programmi/media/ContentItem-2ba933b8-f34d-4978-a2e4-3 7331e0da687.html (cz. 2). Niestety po włosku.
"Women And Beauty" widziałem na allegro kilka lat temu, nie była jakoś za droga.
Najlepiej kup z ebaya:
http://cgi.ebay.fr/Women-and-Beauty-Sophia-Loren-/330801103351?pt=Non_Fiction&ha sh=item4d054841f7
A co do biografii Koppel to nie jest ona tylko po niemiecku? Czytałaś ją po polsku czy tak dobrze znasz niemiecki?
Miałam niemiecką wersję. Jako, że języka tego uczyłam się jedynie w podstawówce, przyparłam do muru koleżankę, która mi tłumaczyła. Podobnie było, z resztą, z filmem Marii Scicilone ;-) Jednak wzięłam się za siebie i od 2 tygodni uczę się włoskiego :D
Gratuluję, a jak się uczysz? Ja tak mam z francuskim, ale zamiary mam od lat a nic z tym nie robię;-/
Powiesz jeszcze która książka lepsza?
Póki co, stawiam na S. Gacobini i W. G. Harrisa.
Jak się uczę? Korzystam z faktu, że (aktualnie!) mam ogromny zapał: http://www.livemocha.com/ + zakuwanie rzeczowników/czasowników (odmiany!). Tak sobie myślę, że jak już opanuję te najbardziej 'podstawowe podstawy', to zapiszę się na jakiś sensowny kurs ;-) Męczy mnie oglądanie tych wszystkich filmów z SL z napisami przetłumaczonymi przez google translator albo w ogóle bez napisów.
Dzięki Tobie, zamówiłam właśnie 2 książki :D
Ja uważam, że to może być prawdziwa gratka. Sophia pisze o Sophii:
http://cgi.ebay.fr/LADIES-HOME-JOURNAL-March-1966-SOPHIA-LOREN--/310339284069?pt =Magazines&hash=item4841a9ac65
Ale ta cena... Masakra.
pozostaje przeczesać Internet w poszukiwaniu artykułu... albo dorwać Sophię Loren gdzieś w Genewie i zaprosić na kawę :D
Extra, też zamierzam wysłać prośbę o podpis na zdjęciach, które już wydrukowałem.
To jest ponoć najpiękniejsza książka o Sophii, ale ani wersja włoska ani francuska mnie nie ratują. Chcę angielską (a istnieje!):
http://www.ebay.it/itm/SOPHIA-LOREN-Stefano-masi-Enrico-Lancia-Gremese-1985-libr o-Cinema-film-/111002539785?pt=IT_Libri_Romanzi_Narrativa&hash=item19d8445709
borze, borze, borze... i jak tu oszczędzać? chyba muszę sobie poszukać drugiego etatu ;) i jak najszybciej nauczyć się włoskiego. wiesz, ja ciągle czekam aż Sophia Loren wyda autobiografię ;)
Już wydała, w 1979, ale taką oszukaną, bo napisaną przez kogoś innego. Ale zwie ją swoją "autobiografią".
Hej! Ona ma dopiero 78 lat i często podkreśla, że "wciąż nie wie, co będzie robić, gdy dorośnie". A nóż napisze coś, co nie będzie kolejną książką kucharską :)
Dla wszystkich zainteresowanych:
Ta nowa biografia to tak naprawdę powielenie tego co już wszyscy wiedzą, nic nie wnosząca i jakoś za specjalnie nie ciekawa.
Jeśli ktoś chce przeczytać arcyciekawą biografię Sophii Loren to polecam tę najlepszą w ogóle jaka o niej powstała a mianowicie tę autorstwa Warrena G. Harrisa - dostępna na allegro, wcale niedroga;)
Już wiem, że nie warto dokonywać oceny "na gorąco", bo emocje biorą górę ;)
Po upływie czasu i kolejnym przeczytaniu książki, muszę stwierdzić, że jeśli chodzi o treść, to pozycję Giacobini rzeczywiście należy ustawić za Hotchnerem i, wspomnianym już, Harrisem. Jeśli zaś o formę czy język, to stanowi ona swoisty powiew świeżości. Czyta się, naprawdę, miło i lekko.